Randka przez internet zmieniła się w horror. 30-latka była więziona przez ponad pięć lat
Ten horror rozpoczął się ponad pięć lat temu. Wtedy to Małgorzata z Leszna poznała przez internet o pięć lat starszego Mateusza J. Mężczyzna mieszkał we wsi Gaiki koło Głogowa na posesji swoich rodziców. To właśnie tam zgotował kobiecie piekło, które trwało od 1 stycznia 2019 roku do 27 sierpnia 2024 roku.
Głogów: 30-latka więziona i torturowana przez mężczyznę poznanego w internecie
35-letni dziś Mateusz J. uwięził swoją ofiarę w nieogrzewanym pomieszczeniu gospodarczym. O tym, co tam przeżyła poinformowała Prokuratura Rejonowa w Głogowie. Kobieta miała ograniczony dostęp do jedzenia, pozbawiona dostępu do środków higienicznych, bieżącej wody, prądu i toalety. Nie miała również dostępu do światła słonecznego. Przez wszystkie lata oprawca stosował wobec kobiety przemoc fizyczną, poprzez bicie pięścią oraz różnymi przedmiotami po twarzy i całym ciele, kopanie, duszenie, popychanie, szarpanie, wykręcanie rąk, ciągnięcie za włosy. Wiadomo też, że wielokrotnie doprowadził pokrzywdzoną przemocą lub groźbą do obcowania płciowego.
Małgorzata, która dziś ma 30 lat, tylko kilka razy opuściła to straszne miejsce. Były to przypadki, kiedy wymagała pilnej pomocy medycznej. Do szpitala była przewożona w kominiarce, aby nie wiedziała, gdzie konkretnie jest przetrzymywana. Jedna z takich sytuacji miała miejsce, kiedy kobieta musiała urodzić dziecko swojego oprawcy i natychmiast oddać je do adopcji. Wówczas zabrakło jej jednak odwagi, aby w szpitalu poprosić o pomoc.
– Nie mogłam powiedzieć lekarzom prawdy, bałam się, groził mi, że jak się poskarżę to będzie jeszcze gorzej – wyznała lokalnemu serwisowi.
Koniec gehenny. "Szpital powiadomił policję"
Gehenna kobiety zakończyła się dopiero 27 sierpnia, kiedy ponownie trafiła do szpitala. Tym razem powodem był złamany bark. Niepokój lekarzy wzbudziły widoczne u niej obrażenia świadczące o wieloletnich urazach.
– Szpital powiadomił policję po rozmowie pokrzywdzonej z psychologiem, ponieważ personel medyczny był trochę zaniepokojony liczbą starych obrażeń. W rozmowie z psychologiem ta pani otworzyła się i powiedziała, co ją spotkało. Została powiadomiona policja i prokuratura – przekazała w rozmowie z Interią prok. Liliana Łukasiewicz z Prokuratury Rejonowej w Legnicy.
Zarzuty dla 35-latka. Grozi mu nawet 25 lat więzienia
W piątek mężczyzna usłyszał zarzuty dotyczące m.in. psychicznego i fizycznego znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. W czasie przesłuchania 35-latek nie przyznał się do zarzucanych czynów i złożył wyjaśnienia. Grozi mu od 5 do 25 lat pozbawienia wolności.
Do sądu ma trafić wniosek o zastosowanie wobec niego środka zapobiegawczego w postaci 3-miesięcznego aresztu.